Smokeły Wikia
(Wpis na blogu utworzony lub zaktualizowany.)
Znacznik: sourceedit
(Wpis na blogu utworzony lub zaktualizowany.)
Znacznik: sourceedit
Linia 1: Linia 1:
  +
'''Po pierwsze i najważniejsze: muzyka. https://www.youtube.com/watch?v=sz-XxK87c60 '''
  +
 
'''To moje pierwsze opko... Na tej wiki! Trzecie w ogóle, na JWS wiki pisałem dwa (jedno ledwo zaczęte a pierwsze już skończone). Jak w każdej historii pisanej przez mua, można zgłaszać postacie. Poniżej macie formularz zgłoszeniowy wypełniony na podstawie jednej z moich postaci.'''
 
'''To moje pierwsze opko... Na tej wiki! Trzecie w ogóle, na JWS wiki pisałem dwa (jedno ledwo zaczęte a pierwsze już skończone). Jak w każdej historii pisanej przez mua, można zgłaszać postacie. Poniżej macie formularz zgłoszeniowy wypełniony na podstawie jednej z moich postaci.'''
   
Linia 79: Linia 81:
 
Bractwo: Bractwo Stali
 
Bractwo: Bractwo Stali
   
Imię: Ringlo (tak, to jest nazwa jakiejś gondorskiej doliny lub rzeki we Władcy Pierścieni)
+
Imię: Ringlo (tak, to jest nazwa jakiejś gondorskiej doliny czy rzeki we Władcy Pierścieni)
   
 
Rasa: Pół-smok
 
Rasa: Pół-smok
Linia 87: Linia 89:
 
Wygląd:
 
Wygląd:
   
Człowiek: Wysoki człowiek noszący brązowe ubranie ze skóry, na które zakłada jedyny stały element munduru Zakonu Pół-smoków, czyli łuskową kolczugę. Na głowie ma lekki hełm z usztywnianej skóry okutej żelazem.
+
Człowiek: Wysoki człowiek noszący brązowe ubranie ze skóry, na które zakłada jedyny stały element munduru Zakonu Pół-smoków, czyli łuskową kolczugę. Na głowie ma lekki hełm z usztywnianej skóry okutej żelazem. Ma charakterystyczną bliznę ciągnącą się przez pół twarzy (owa blizna ma śmieszną historię, bowiem na jednej z młodzieńczych wedrówek trzepnęła go gałąź odgięta przez Ezia *facepalm*).
   
 
Smok: Taki jak Smaug z Hobbita (łącznie z wielkością :O )
 
Smok: Taki jak Smaug z Hobbita (łącznie z wielkością :O )
Linia 93: Linia 95:
 
Broń: Dwa pistolety (jednostrzałowe w przeciwieństwie do tych Ezia), krótki miecz, maczuga i łuk z płonącymi strzałami
 
Broń: Dwa pistolety (jednostrzałowe w przeciwieństwie do tych Ezia), krótki miecz, maczuga i łuk z płonącymi strzałami
   
Historia: Początkowo walczył za Bractwo stali, ale postanowił przejść do Zakonu Pół-smoków. Nic więcej.
+
Historia: Początkowo walczył za Bractwo Stali, ale postanowił przejść do Zakonu Pół-smoków. Pochodzi z Aras, tak jak Ezio z którym się przyjaźnił zanim zaczęli wojować, po przeniesieniu się do Irkan i zmianie bractwa przez Ringla stracili kontakt.
   
 
Umiejętności: Zamiana w smoka, walka tym co ma i deptanie (w formie smoka).
 
Umiejętności: Zamiana w smoka, walka tym co ma i deptanie (w formie smoka).
Linia 255: Linia 257:
 
Tymczasem Ruda odzyskała przytomność, a magowie z oddziału założyli jej jakiś amulet. Szarpała się i szarpała, ale nie mogła się zmienić ani zniknąć.
 
Tymczasem Ruda odzyskała przytomność, a magowie z oddziału założyli jej jakiś amulet. Szarpała się i szarpała, ale nie mogła się zmienić ani zniknąć.
   
'''I kolejna przerwa. I znowu żądam cieszenia się. I dobra, niczego nie żądam, tylko żartuję. I informacja dla przyszłych zgłaszających: w kilku królestwach ledwo dokonała się właśnie rewolucja przemysłowa, w dużej części trwa renesans, ale zdecydowana większość jeszcze tkwi w mrokach średniowiecza. Takie info, żeby nie prosić o zgłoszenie postaci z np. karabinami lub jeansami.'''
+
'''I kolejna przerwa. I znowu żądam cieszenia się. I dobra, niczego nie żądam, tylko żartuję. I informacja dla przyszłych zgłaszających: w kilku królestwach ledwo dokonała się właśnie rewolucja przemysłowa, w dużej części trwa renesans, ale zdecydowana większość jeszcze tkwi w mrokach średniowiecza. Takie info, żeby nie prosić o zgłoszenie postaci z np. karabinami (chociaż nie, takie karabiny jakimi posługiwali się np. dragoni [ https://pl.wikipedia.org/wiki/Dragoni dla tępaków] są dozwolone, zakazane są kałachy, pepesze i inne takie) lub jeansami. I tyraz kolejny ciąg dalszy.'''
  +
  +
W tym momencie kilku templariuszy przyszło z kierunku, z którego nadeszli wojownicy Zakonu.
  +
  +
Templariusz-Hej, hej ,hej, ludzie zawracać! Zawracać! Asasyni!
  +
  +
I zwiali, razem z resztą konwoju (prawdopodobnie, bo reszty nie widzieliśmy).
  +
  +
Arad-I pięknie, okazja przepadła! Przez was i tą tu! *wskazuje na Rudą '''(przypominam że oni jej imienia nie znają)'''*
  +
  +
Dowódca pół-smoków-Wybaczcie, ale przynajmniej ta tu *też wskazuje na Rudą* nie będzie już przeszkadzać.
  +
  +
Arad-No cóż, co się stało, to się nie odstanie. Spadamy do miasta.
  +
  +
Dowódca pół-smoków-Jeśli mozna zapytać, gdzie zmierzacie?
  +
  +
Arad-Do najbliższego miasta, a gdzie?
  +
  +
Dowódca pół-smoków-No to wypada nam wspólna droga.
  +
  +
Arad-Jakby co, to każdy działa na swoją rękę.
  +
  +
I ruszylismy do tego miasta. Hej hej hej, stop! Czy to możliwe? Ringlo? On tu?! Tak, nie ma możliwości o pomyłce, ten jego rozorany policzek!
  +
  +
Ja-Ringlo, to ty?!
  +
  +
Ringlo-Ezio! Myślałem że zostałeś w Aras!
  +
  +
Ja-Ta, ale wiesz, obowiązki, potrzeba zmiany klimatu i inne czynniki *szeptem* w tym organy ścigania...
  +
  +
Ringlo-Yyyyy... jakie organy ścigania?
  +
  +
Ja-Eeee... Nic takiego, problem zrodził się w Aras i tam też pozostał. W każdym razie, teraz jestem tutaj i "sprzątam" templariuszy.
  +
  +
Ringlo-A ja przebywam tu również i "sprzątam" różnych ludzi. W tym również templariuszy.
  +
  +
Ja-Skoro już się odnaleźliśmy po tylu latach, to może zaczelibyśmy coś razem robić? Wiesz, wspólne podróże, misje i tak dalej.
  +
  +
Ringlo-Czemu nie. Ostatnio działam razem z takim jednym wojownikiem Bractwa stali, Talionem. Moglibysmy pracować we trójkę.
  +
  +
Ja-Czemu nie, z towarzyszami jak z kulami: im więcej tym lepiej.
  +
  +
Ringlo-No, nie wiem co to było za porównanie, ale zgadzam się.
  +
  +
Ja-Też do końca nie rozumiem, ale liczy sie intencja.
  +
  +
Ringlo-No.
  +
  +
'''I koniec. Ja myslę że będę wstawiał więcej takich małych nextów częściej, zamiast duże w dużych odstępach czasu. To czyść.'''
 
[[Kategoria:Wpisy na blogach]]
 
[[Kategoria:Wpisy na blogach]]
 
[[Kategoria:Opowiadania]]
 
[[Kategoria:Opowiadania]]

Wersja z 20:19, 5 lis 2015

Po pierwsze i najważniejsze: muzyka. https://www.youtube.com/watch?v=sz-XxK87c60

To moje pierwsze opko... Na tej wiki! Trzecie w ogóle, na JWS wiki pisałem dwa (jedno ledwo zaczęte a pierwsze już skończone). Jak w każdej historii pisanej przez mua, można zgłaszać postacie. Poniżej macie formularz zgłoszeniowy wypełniony na podstawie jednej z moich postaci.

Imię: Erkan

Przydomek (opcjonalnie): Brak

Rasa: Człowiek

Wiek: 96

Broń: Miecz dwuręczny i dwa krótkie miecze

Wygląd: Całą twarz ma w bliznach, nosi długą siwą brodę. Nosi elementy swojej starej żołnierskiej zbroi. Ubiera się też w czarny płaszcz.

Historia: Dawny wojownik Bractwa Stali, odbył zaawansowane szkolenie i zdobył doświadczenie na wojnie. Teraz jest już za stary na walkę, lecz wciąż prowadzi szkolenia.

Charakter: Miły, trudno go naprawdę zdenerwować, zawsze wszystkim przebacza. Dawniej miał zupełnie odwrotny charakter.

Umiejętności: Walka różnymi rodzajami mieczy, umie też naprawiać i kuć nowe miecze.

Bractwo (lub zakon): Bractwo Stali

O co w ogóle kaman z tymi bractwami? Już tłumaczę. Bowiem świat składa się z czterech kontynentów (zaczynam nie na temat, wiem). Północne Aras, Południowe Aras, Istark oraz Gasag. Obie części Aras (Północne i Południowe Aras tu to jak Eurazja w realu, niby dwa kontynenty, ale czasem mówi się że jeden) to najbardziej i w pierwszej kolejności zasiedlone i ucywilizowane kontynenty. Istark, zwane też ziemiami zakonnymi, to połowicznie ucywilizowany kontynent, występują tam masy rzeczy magicznych, fantastycznych itd. Poza kilkoma większymi państwami, koloniami Aras i pustymi, dzikimi obszarami wszystko jest podzielone pomiędzy niezliczoną ilość zakonów, bractw, organizacji itd. Gasag to ledwo co odkryty kontynent pełen Indian, barbarzyńców i innych dzikusów. Od wieków we wszystkich miastach powstają siedziby tzw. bractw i zakonów. Zrzeszają one magów, wojowników i innych ludzi (lub nie, są też takie cosie jak np. zakon pół-smoków) danej profesji lub umiejętności. Owe organizacje mają swoje miasta i zamki na kontynencie Istark, a także w miastach Aras. Najpotężniejsze organizacje to:

Bractwo Stali-zrzesza wojowników, kowali, płatnerzy i magów metalu, jedno z niewielu bractw które przyjmuje ludzi kilku profesji. Na ich czele stoi Isan Dograf.

Zakon Asasynów-no asasyni, co tu dużo mówić. Przewodzi im Arad de Gilio.

Zakon Templariuszy-to samo co z asasynami, co tu dużo mówić. Ich mistrzem jest Turah Uzja.

Zakon Pół-smoków-zakon rycerski zrzeszający pół-smoczych wojowników i magów. Ich Mistrzem jest Drago Radus.

Bractwo Ognia-należą do niego magowie ognia i inne osoby mające z ogniem coś wspólnego. Dowodzi nimi Fiarus Hiaram.

Gildia Pancerna-typowy zakon rycerski, ciężko uzbrojeni wojownicy zebrani w jeden wielki zakon. Wielkim Mistrzem Gildii Pancernej jest Klaus von Harja.

Bractwo Odrzuconych-Założone w dalszym ciągu tej historii, więcej informacji później.

Oczywiście tego wszystkiego jest mnóstwo, piszcie jakie chcecie, bez ograniczeń.

Postacie:

Imię: Ezio

Przydomek: Poszukiwany

Rasa: Człowiek

Wiek: 34

Broń: Sztylety, dwa ukryte ostrza, dwa sześciostrzałowe pistolety, łuk, miecz i oczywiście bomby (dymne i zwykłe).

Wygląd: Typowy asasyn, czyli biało-czerwone ciuchy, kaptur i inne takie.

Umiejętności: Sztuki walki, posługiwanie się swoją bronią, skradanie się, ciche zabójstwa i parkour po domach (i nie tylko).

Historia: Dołączył do asasynów, trenował się zdobywał doświadczenie i niewiele podróżował. Poszukiwany jest w trzech miastach i jednym królestwie w Aras. Przedostał się do Irkan i stara się nie wdawać w walki z magicznymi stworami, zupełnie nie ma na to treningu i doświadczenia.

Charakter: Zamknięty w sobie, średnio stara się szukać znajomych, ale jak już się z kimś pozna, to nie opuszcza go do końca.

Zakon: Asasyni

Imię: Talion (moje ulubione imię znów w akcji :D)

Rasa: Człowiek

Wiek: 32

Broń: Miecz i tarcza

Wygląd: Jak każdy wojownik z Bractwa Stali, zakuty w pełną zbroję płytową, pod przyłbicą ma niepoaloną, bladą twarz bez zarostu. Brak blizn pod hełmem (jak ja zwykle robię).

Historia: Syn doskonale znanego wojownika Erkana (opisanego w przykładowym arkuszu zgłoszeniowym na początku). Ojciec przekazał mu całą swoją wiedzę na temat fechtunku i zaczyna go uczyć kowalstwa. Od zawsze mieszka na ziemiach zakonnych, wie dobrze jak walczyć z mieszkającymi tam magicznymi stworzeniami.

Umiejętności: Walka mieczem niewiele gorsza od jego ojca, podstawy kowalstwa, doświadczenie w zabijaniu magicznych stworów.

Charakter: Nieprzyjazny i oschły, ludzi zwykle odpędza albo spławia.

Bractwo: Bractwo Stali

Imię: Ringlo (tak, to jest nazwa jakiejś gondorskiej doliny czy rzeki we Władcy Pierścieni)

Rasa: Pół-smok

Wiek: 39

Wygląd:

Człowiek: Wysoki człowiek noszący brązowe ubranie ze skóry, na które zakłada jedyny stały element munduru Zakonu Pół-smoków, czyli łuskową kolczugę. Na głowie ma lekki hełm z usztywnianej skóry okutej żelazem. Ma charakterystyczną bliznę ciągnącą się przez pół twarzy (owa blizna ma śmieszną historię, bowiem na jednej z młodzieńczych wedrówek trzepnęła go gałąź odgięta przez Ezia *facepalm*).

Smok: Taki jak Smaug z Hobbita (łącznie z wielkością :O )

Broń: Dwa pistolety (jednostrzałowe w przeciwieństwie do tych Ezia), krótki miecz, maczuga i łuk z płonącymi strzałami

Historia: Początkowo walczył za Bractwo Stali, ale postanowił przejść do Zakonu Pół-smoków. Pochodzi z Aras, tak jak Ezio z którym się przyjaźnił zanim zaczęli wojować, po przeniesieniu się do Irkan i zmianie bractwa przez Ringla stracili kontakt.

Umiejętności: Zamiana w smoka, walka tym co ma i deptanie (w formie smoka).

Charakter: Agresywny i trudny do opanowania. Łatwo go zdenerwować.

Zakon: Zakon Pół-smoków

Postacie użytkowników:

Ilit015

Imię: Ilit. Czyta się ilit, tak dla kretynów

Przydomek: Skrzydlataty rudzielec bez sumienia (tak, musiało byc takie coś xD)

Rasa: Zmiennokształtna: Zmienia sie w skrzydlatego lisa i pomaranczowego smoka+ ludź. Jej ulubiona jest lisia postać

Wiek: Yyy... Zwykle daje 15 xD Więc niech będzie 15

Broń: A więęęęc... łuk, jeden nóż do rzucania i drugi do walki wręcz :3 Tym do walki wręcz też może rzucać+ Dematerializacja. Pomaga przy zwiewaniu przed osobami w stylu Talion. Ale używa tego gdy inni mogą ja zobaczyć. Zwykle polega na maskującym płaszczu, w ostateczności zamienia sie w smoka szerzy mord

Wygląd:

Ludź: Rude włosy, bursztynowe oczy, Ubiera się w maskujący płaszcz, na plecach nosi łuk i kołczan, ma podwójną pochwa w której sa rzeczone noże.

Smok: Pomarańczowe łuski, bursztynowe oczy. bardzo dobrze lata, nie ma żadnych rogów.

Lis: paczaj avek

Historia: A se latała po lasach i nękała każdego co się napatoczył

Charakter: Wredna, lubiąca nęka innych, samotniczka i inne cechy w tym stylu+ kocha wolność

Bractwo: Brak. Lata se po lasach nie słuchając nikogo i niczego

Sky0001

Imię: Aki

Rasa: Demon

Wiek: 25

Broń: Katana

Wygląd: Ma proste białe włosy sięgające do miednicy, które często są zaplecione w warkocza. Posiada czerwono krwiste oczy, źrenice są zwężone jak u kota. Jego skóra prawie dorównuje białej ścianie ( w skrócie albinos XD). Jest niski (160). Ma dziecięcy wyraz twarzy przez co ludzie myślą, że ma 12-14 lat. Lubi chodzić odziany w ubrania, które są w kolorze czerni. Często nosi buty sięgające do łydek.

Historia: Jako dziecko wpadł w obłęd i zabił całą swoją wioskę. Kilka dni po tym wydarzeniu znalazł go ktoś należący do zakonu pół-smoków.

Charakter: Pewny siebie, energiczny, szalony i czasami sadystyczny. Lubi widok krwi.

Umiejętności: Jest zwinny, sprytny i szybki. Potrafi przewidzieć ruchy przeciwnika. Potrafi walczyć brońmi wszelakiego pochodzenia. Ma dobre umiejętności strategiczne.

Zakon: Zakon pół-smoków

Prolog

Perspektywa Narratora

Grupa lekko opancerzonych wojowników maszeruje przez las. W środku kolumny marszowej posuwają się, popędzani włóczniami, zakuci w kajdany jeńcy. Wszyscy bez wyjątku mieli na sobie mundury a'la renesansowe wojsko. Pośród liści błysnęło światło odbite od kawałka metalu. Żaden żołnierz nie zwrócił na to uwagi. Żaden, prócz jednego z trzech jeńców. Gdyby jeden ze strażników to zauważył, nie zostaliby wyrżnięci, a wszystko potoczyłoby się inaczej...

Perspektywa Taliona

Siedzimy w zasadzce na członków Bractwa Emerytowanych Żołnierzy (swoją drogą, ktoś powinien kontrolować liczbę i rodzaj tych bractw). Dostaliśmy od asasyna cynk, że wzięli kogoś z Bractwa Strzeleckiego na jeńców. Oho, już idą. Mają trzech więźniów. No zgotujemy im żelazne piekło. Ej, co... Światło odbiło się od mojej tarczy. Nikt tego nie zauważył... Uff. Nooooo... Idą... Idą...

Dowódca-Już, już, już! Jazda!

Wyskoczyliśmy z krzewów. Ściąłem komuś głowę, innemu odciąłem rękę itd. ogólnie, była niezła jatka, dwudziestu lepiej uzbrojonych na dziesięciu lekkozbrojnych.

Perspektywa Narratora

W czasie gdy Bracia Stali (członkowie bractw byli nazywani braćmi, np. Bracia Stali, albo Bracia Ognia) wycinali emerytowanych żołnierzy, Strzelcy zwiali. Gdyby ktoś wiedział jakie to będzie miało skutki, umundurowani nigdy by nie dotarli do swojej fortecy.

I to koniec prologu. Niedługo wyczekujcie pierwszego rozdziału.

Rozdział 1

OK, nudzę się, więc łapajta pirszy rozdział. I cieszyć mi się tu, bo jak nie, to będzie to pierwszy i ostatni rozdział który zobaczycie.

Perspektywa Ezia

Siedzę na gzymsie i czekam na jakiegoś ważnego templariusza. Miał tu być dziesięć minut temu, no ileż można czekać! O, nareszcie idzie, z pełną obstawą. Piątka strażników i on sam. No to zrzucam bombę i czekam. 3... 2... ŁUPUT! Za krótki lont... Dwóch będzie trzeba sprzątnąć tradycyjnie. Zeskok, pistolet, dwa strzały, i nikt nie został (prosty lud rozbiegł się po wybuchu bomby). To wracam do kwatery.

We kwaterze...

Wchodzę przez drzwi co widzę? Mistrza asasynów we własnej osobie! Co on tu robi?! W mieście templariuszy?! LOL?! Podchodzi w moją stronę. Oj, mam złe przeczucia...

Mistrz-Witaj asasynie. Jak się nazywasz?

Ja-Ezio.

Mistrz-Więc, Ezio, przed chwilą wróciłeś z misji jak widziałem. Co robiłeś?

Ja-Sprzątnąłem jakiegoś wysoko postawionego templariusza.

Mistrz-To ty nie wiedziałeś że ci templariusze zaczynają coś podejrzewać? Macie kompletny zakaz zabijania wyższych urzędników.

Ja-Dlaczego ja zawsze dowiaduję się o wszystkim ostatni?

Mistrz-Nikt ci nie przekazał rozkazu?

Ja-Nie.

Mistrz-Arador, dlaczego ten tu nie dostał ostatnich rozkazów? Powinien był je otrzymać dwa dni temu!

Ja-Może to miało związek z tym, że dwa dni temu byłem w połowie drogi stad do głównej zbrojowni tego regionu?

Mistrz-Acha, to wiele wyjaśnia. Ale dobra, nie po to tu przybyłem. Potrzebuję dwójki wolnych ludzi do przechwycenia transportu i wzmocnienia naszych sił w sąsiednim mieście.

Arador(tutejszy dowódca)-Na razie bez zajęcia są tu tylko Ezio i Kira która zaraz wróci z zapasami.

Mistrz-Dobra, przenocujemy tutaj i jutro ruszamy.

Ja-Tak jest.

Ciąg dalszy nastąpi... ...ł

Następnego dnia

Wychodzimy z miasta. Razem z ludźmi z którymi przyszedł tu Mistrz jest nas piętnastu, a piętnastu asasynów to już niemała siła!

Jakiś czas później...

Czyhamy na tych templariuszy. W pewnym momencie zaczyna być słychać maszerujące wojsko (tzn. grzechot zbroi i tupot).

Ja-Słyszę coś.

Asasyn-Japa bo nas znajdą.

Jakaś strzała śmignęła mi tuż koło ucha.

Ja-Przyznać się kto taki dowcipny?

Kilku asasynów-Nie ja!

Zza zakrętu wyszli ci maszerujący. I to nie templariusze tylko żołnierze Zakonu Pół-smoków, więc siedzimy na miejscach. Nagle, któryś z nich oberwał strzałą.

Żołnierz-Co to?

Inny żołnierz-To stamtąd!

Dowódca pół-smoków-Jazda!

Pobiegli we wskazanym kierunku. Naprzeciw nich krzaki się zatrzęsły, a spomiędzy liści wyskoczyła ubrana w maskujący płaszcz dziewczyna. Co to ma być?

Żołnierz-To ona! łapać ją!

Teraz któryś wojownik trzepnął ja maczugą po głowie.

Rzeczony wojownik-Mam ją! Nieprzytomna!

Dowódca-Związać ją! Mamy tego wrednego rudzielca bez sumienia!

Mistrz Arad wyszedł z zarośli, a za jego przykładem poszli pozostali asasyni, w tym ja.

Mistrz-Co tu się wyprawia? To ta rozbójniczka co ostatnio wszystkich nęka?

Dowódca-Tia, już miesiąc na nią polujemy. Tym razem jednak pobiegła za blisko naszego żołnierza.

Tymczasem Ruda odzyskała przytomność, a magowie z oddziału założyli jej jakiś amulet. Szarpała się i szarpała, ale nie mogła się zmienić ani zniknąć.

I kolejna przerwa. I znowu żądam cieszenia się. I dobra, niczego nie żądam, tylko żartuję. I informacja dla przyszłych zgłaszających: w kilku królestwach ledwo dokonała się właśnie rewolucja przemysłowa, w dużej części trwa renesans, ale zdecydowana większość jeszcze tkwi w mrokach średniowiecza. Takie info, żeby nie prosić o zgłoszenie postaci z np. karabinami (chociaż nie, takie karabiny jakimi posługiwali się np. dragoni [ https://pl.wikipedia.org/wiki/Dragoni dla tępaków] są dozwolone, zakazane są kałachy, pepesze i inne takie) lub jeansami. I tyraz kolejny ciąg dalszy.

W tym momencie kilku templariuszy przyszło z kierunku, z którego nadeszli wojownicy Zakonu.

Templariusz-Hej, hej ,hej, ludzie zawracać! Zawracać! Asasyni!

I zwiali, razem z resztą konwoju (prawdopodobnie, bo reszty nie widzieliśmy).

Arad-I pięknie, okazja przepadła! Przez was i tą tu! *wskazuje na Rudą (przypominam że oni jej imienia nie znają)*

Dowódca pół-smoków-Wybaczcie, ale przynajmniej ta tu *też wskazuje na Rudą* nie będzie już przeszkadzać.

Arad-No cóż, co się stało, to się nie odstanie. Spadamy do miasta.

Dowódca pół-smoków-Jeśli mozna zapytać, gdzie zmierzacie?

Arad-Do najbliższego miasta, a gdzie?

Dowódca pół-smoków-No to wypada nam wspólna droga.

Arad-Jakby co, to każdy działa na swoją rękę.

I ruszylismy do tego miasta. Hej hej hej, stop! Czy to możliwe? Ringlo? On tu?! Tak, nie ma możliwości o pomyłce, ten jego rozorany policzek!

Ja-Ringlo, to ty?!

Ringlo-Ezio! Myślałem że zostałeś w Aras!

Ja-Ta, ale wiesz, obowiązki, potrzeba zmiany klimatu i inne czynniki *szeptem* w tym organy ścigania...

Ringlo-Yyyyy... jakie organy ścigania?

Ja-Eeee... Nic takiego, problem zrodził się w Aras i tam też pozostał. W każdym razie, teraz jestem tutaj i "sprzątam" templariuszy.

Ringlo-A ja przebywam tu również i "sprzątam" różnych ludzi. W tym również templariuszy.

Ja-Skoro już się odnaleźliśmy po tylu latach, to może zaczelibyśmy coś razem robić? Wiesz, wspólne podróże, misje i tak dalej.

Ringlo-Czemu nie. Ostatnio działam razem z takim jednym wojownikiem Bractwa stali, Talionem. Moglibysmy pracować we trójkę.

Ja-Czemu nie, z towarzyszami jak z kulami: im więcej tym lepiej.

Ringlo-No, nie wiem co to było za porównanie, ale zgadzam się.

Ja-Też do końca nie rozumiem, ale liczy sie intencja.

Ringlo-No.

I koniec. Ja myslę że będę wstawiał więcej takich małych nextów częściej, zamiast duże w dużych odstępach czasu. To czyść.